Chromatografia
w wykrywaniu fałszerstw
Według
definicji fałszerstwo jest procesem nielegalnego duplikowania lub kopiowania.
To bardzo wąskie ujęcie nie uwzględnia wielu innych aspektów fałszerstwa. Najczęściej
myśląc o fałszerstwie przychodzi nam na myśl podrabianie pieniędzy, kopie
obrazów. Jednak fałszerstwo nie jedno ma imię i można rozważać je na wielu
poziomach. W niniejszej pracy spojrzymy na tą problematykę z perspektywy
analizy chromatograficznej.
Chromatografia
jest nauką znaną od przeszło stu lat. Powstała dzięki badaniom jakie na
Uniwersytecie Warszawskim prowadził rosyjski botanik Michaił Siemionowicz Cwiet
(ros. Михаил Семëнович Цвет). Jako pierwszemu na świecie udało mu się
przeprowadzić rozdzielanie barwników roślin zielonych w kolumnie upakowanej
kredą. Wyraz „chromatografia” pochodzi od greckich słów: chromatos = barwa + grapho = pisze , które łącznie oznaczają barwny
zapis. Tyle o historii chromatografii. Warto o niej wspomnieć, bowiem jest to
jedna z najprężniej rozwijających się technik analitycznych. Niemal we
wszystkich laboratoriach na świecie chromatograf jest głównym narzędziem pracy.
Jego pomoc jest nieoceniona podczas pracy w laboratorium kryminalistycznym,
gdzie między innymi wykrywane są fałszerstwa.
Dzięki analizie tuszu, możemy
potwierdzić autentyczność dokumentu lub ją wykluczyć. Analizie poddawać możemy
wszystkie rodzaje tuszów: długopisów, pieczątek, drukarek. Kiedyś, w skład
tuszu wchodził tylko jeden barwnik. Obecnie producenci stosują mieszaniny
barwników, przez co każdy tusz ma swoje cechy charakterystyczne, które nie są
widoczne „gołym okiem”. Badając tusz, jego skład sprawdzany jest pod względem
jakościowym (czyli ogólna identyfikacja poszczególnych składowych) jak i
ilościowym (określenie ile jest każdej składowej). Badania takie służą
sprawdzeniu pochodzenia jak i wieku atramentu. Niestety przez długi okres czasu
badania takie były dość ograniczone, bowiem do około lat pięćdziesiątych
dwudziestego wieku, sądowniczy nie zgadzali się na jakiekolwiek uszkodzenie
dokumentu. Można było jedynie oglądać go pod różnymi promieniowaniami –
widzialnym, UV, podczerwonym. Niestety takie badania często nie dawały
zadowalających wyników. Zezwolono więc na pobieranie fragmentów dokumentów. W
laboratoriach kryminalistycznych do analizy tuszu najchętniej stosuje się
cienkowarstwową chromatografię cieczową (TLC). W tym typie chromatografii
stosuje się płytki chromatograficzne, wykonane z różnych tworzyw na przykład
szkła, które pokryte są fazą stacjonarną (powoduje spowalnianie ruchu
poszczególnych składowych mieszaniny poddawanej analizie).
Rys.1
Chromatogram TLC próbek tuszu.
Rys.2
Komora chromatograficzna.
Chcąc zbadać tusz, należy pobrać jego próbkę, następnie rozpuścić w
odpowiednim rozpuszczalniku który będzie stanowił również fazę ruchomą.
Następnie przy pomocy rurki kapilarnej nanosimy próbkę na płytkę. Kolejnym
etapem jest umieszczenie płytki w komorze chromatograficznej (Rys.2), gdzie
dochodzi do rozwinięcia chromatogramu (Rys.1). Jak widać na przedstawionym
rysunku na płytce pojawiły się kolorowe plamki. Oznaczają one składniki tuszu. Dzieje
się tak bowiem każda substancja w różny sposób oddziałuje z fazą stacjonarną i
ruchomą.
Jedną z najbardziej znanych historii
w której chromatografia zasłużyła się w wykrywaniu fałszerstw, jest taka:
Pewien mężczyzna wypisał czek na 100 DEM, wypłacone zostało jednak aż, 1100
DEM. Ponieważ czek, był dowodem w sprawie, należało pobrać minimalną ilość
tuszu. Analizowanie tak niewielkich ilości możliwe jest dzięki kapilarnej
wysokosprawnej chromatografii cieczowej (microbe HPLC). W tym systemie
chromatograficznym obecny jest detektor (urządzenie niezbędne do zdefiniowania
zmian fizyko-chemicznych w składzie eluatu) z zestawem diod. Detektor nakreśla
trójwymiarowe chromatogramy. Pobrano próbki z pierwszej i drugiej jedynki
wypisanych na czeku. Jak widać na chromatogramach (Rys.3) różnią się one od
siebie. Różnice te wiać jeszcze lepiej na dwuwymiarowym chromatogramie (Rys.4)
Oznacza to, iż do ich napisania korzystano z różnych tuszy.
Rys.3
Trójwymiarowe chromatogramy tuszów przy pomocy których została zapisana
pierwsza i druga jedynka w cyfrze 1100.
Rys.4
Dwuwymiarowe chromatogramy tuszów przy pomocy których została zapisana pierwsza
i druga jedynka w cyfrze 1100.
Przejdźmy do fałszerstw na innym
tle. Tle, które niekoniecznie może kojarzyć się bezpośrednio z fałszerstwem.
Mianowicie do oszustw na rynku kosmetycznym. Ostatnimi czasy bardzo popularnymi
stają się kosmeceutyki. Są to produkty kosmetyczne, które zawierają składniki
aktywne które mają wpływać na fizjologię skóry. Każdy chętnie sięga po krem, na
etykiecie którego producent zapewnia o zawartości witamin. Z reklam i bilbordów
patrzą na nas modelki o nieskazitelnych cerach, a obok nich cudowny produkt
mający przykładowo zlikwidować zmarszczki dzięki zawartości koenzymu Q10. Czy
jednak zawsze to co mówi producent jest prawdą? Czy kosmeceutyki (innymi słowy
dermokosmetyki) zawierają składniki aktywne? Czy ich ilość jest odpowiednia do
zapewnienia obiecywanych efektów? Przepisy w Unii Europejskiej mówią, że lista
składników musi być zapisana w taki sposób, aby składnik którego jest najwięcej
był na pierwszym miejscu. Poza Unią, takich przepisów nie ma. A producenci
często chcą się pochwalić i składnik który promuje produkt jest wymieniany jako
pierwszy. Niestety często składy są fałszowane. Osobiście miałam sytuację w
której etykieta z przodu opakowania zapewniała o zawartości witamin, a w
składzie nie było o nich mowy. Jednak chcąc sprawdzić autentyczność
kosmeceutyku najlepiej jest poddać go analizie chromatograficznej. Metoda ta
jest bardzo dokładna i nie pozwala na pomyłkę. Najlepszym rozwiązaniem jest
wykorzystanie chromatografii gazowej sprężonej ze spektometrią mas (GC-MS).
Jest to bardzo popularna technika.
Załóżmy, że kupiliśmy krem którego
producent zapewnia, że zawiera on witaminę E. Sprawdźmy go.
Do wykonania takiej analizy
niezbędne będą:
Ø chromatograf gazowy
Ø kolumna Rtx®-20, 30m, 0.53mm ID, 0,5 µl
Ø detektor: płomieniowo – jonizacyjny (FID) 320°C
Ø dozowanie próbki: 1.0 µl rozdziału (współczynnik
podziału 20:1), 320°C
Ø gaz nośny: argon, stały przepływ, przepływ gazu
nośnego: 5,2 µl/min
Ø temperatura pieca: 270°C do 290°C; 2°C/min
290°C do 320°C; 10°C/min
290°C do 320°C; 10°C/min
Ø 2 ml ciekłego kosmeceutyku
Ø 2 ml witaminy E (α-tokoferolu)
Ø mikrostrzykawka: 10 µl
Ø cylinder miarowy
Należy przygotować aparaturę do prowadzenia analizy, a następnie
przystąpić do przygotowywania próbek. W tym celu należy wymieszać 2ml
kosmeceutyku z 2ml izooktanu. Do chromatografu wstrzykujemy najpierw próbkę
czystej witaminy E. Chromatogram który otrzymamy będzie wzorcowym dla
chromatogramu kosmeceutyku. Po zakończeniu pierwszej analizy, dokonujemy
nastrzyku przygotowanej próbki kosmeceutyku. Porównujemy otrzymane
chromatogramy, jeśli na tym z ostatniej analizy znajdziemy pik równoważny
pikowi witaminy E, oznacza to, że preparat faktycznie ją zawierał. Jeśli jednak
nie zaobserwujemy go oznacza to zafałszowanie składu, celem mamienia
konsumenta.
Badania prowadzone przy zastosowaniu
różnorodnych rodzajów chromatografii są nieocenione w badaniach
kryminalistycznych. Żadna inna metoda, nie da nam tyle pewności co analiza
chromatograficzna. Przy jej pomocy możemy badać niemal wszystko. Sprawdzać
autentyczność dokumentów, produktów różnego typu.
Praca została napisana przeze mnie na potrzeby konkursu: „ FAŁSZERSTWOM STOP” organizowanym przez Fundacje Ubi societas, ibi ius.
grafiki pochodzą z google/grafiki
Praca została napisana przeze mnie na potrzeby konkursu: „ FAŁSZERSTWOM STOP” organizowanym przez Fundacje Ubi societas, ibi ius.
grafiki pochodzą z google/grafiki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz